Wrzesień obdarza nas cudowną pogodą, dlatego staram się wykorzystać uroki natury w moich sesjach jak najczęściej.
Tym razem swoich klientów na sesję rodzinną zaprosiłam do uroczego sadu jabłoni. Zachód słońca otoczył nas niezwykłą aurą. Niestety wrzesień ma już to do siebie, że szybko robi się ciemno. Dlatego musieliśmy działać szybko. Dzieci przez chwilę nieśmiało pozowały do zdjęć, ale bardzo szybko się rozluźniły. Nela, Adrian, Fabian i najmłodszy Brajanek całkowicie mnie zauroczyły…
Poniżej efekty naszego fotograficznego spotkania w sadzie jabłoniowym.